Całą noc przesiedziałam na parapecie patrząc na pięknie ugwieżdżone niebo. Nie miałam pojęcia co mam ze sobą zrobić, te wszystkie myśli mnie przytłaczały. Nie potrafiłam racjonalnie myśleć. Wszystko sprowadzało się do jednego obrazu: przed oczami miałam zatroskaną twarz, która tak nieśmiało wyznawała mi swoje uczucia. Moje przemyślenia przerwało ciche pukanie do drzwi.
- nie ma mnie! - krzyknęłam, jednak gość za drzwiami chyba nie zrozumiał za bardzo co mówię, bo wszedł i usadowił się na moje łóżko.
- oj, ktoś dzisiaj jest nie w humorze - podszedł do mnie i przytulił się do moich pleców. Jego zachrypnięty głos działał na mnie jak ukojenie - nie martw się, zaraz ci go poprawie - złożył delikatny pocałunek na mojej szyi.
- przestań - jęknęłam, ten całując mnie jeszcze raz szepnął: jak sobie życzysz i wyszedł z pokoju. Wszystko się wali! Nie kazałam mu wychodzić. Prosiłam go tylko, żeby mnie do niczego nie prowokował, bo o ile dobrze pamiętam to raz już mało nie wylądowaliśmy razem w łóżku.
- Harry! To nie tak! - podbiegłam do drzwi, jednak zamiast Stylesa zobaczyłam Nialla. Dostałam mini zawał, a na mojej twarzy zagościł niezły burak. Szybkim ruchem ręki zamknęłam drzwi, niemiłosiernie głośno przy tym trzaskając (oczywiście przez przypadek).
Mimo tego, że Horan pukał kilka razy nie potrafiłam spojrzeć mu w oczy.
- Alex proszę otwórz! Chce ci tylko coś wyjaśnić.
- nie mogę - powiedziałam szybko, by ten dał mi spokój.
- coś się stało?
- no i co mam teraz mu teraz powiedzieć? - jęknęłam bezdźwięcznie sama do siebie - jestem naga! Nie możesz wejść - wymyśliłam na poczekaniu. Tak, wiem. Jestem genialna. Za moją zaradność w stresie i inteligencje powinni mi przyznać nagrodę Nobla, czy coś.
- przed chwilą byłaś w ubraniu - dostrzegł.
Jest w porządku. Nic się nie dzieje. Spokojnie Alex, nie jesteś skończoną idiotką, po prostu Horan jest za bardzo spostrzegawczy.
- rozebrałam się ...yyy bo jest gorąco! - palnęłam na co Niall już nic nie odpowiedział, po prostu odszedł od drzwi.
- jest! - prawie krzyknęłam.
- coś mówiłaś?
- nie nic - jęknęłam zażenowana swoją głupotą.
- mam tego dość - warknął - masz 5 sekund, żeby czymś się okryć, później wchodzę!
- a jak nie to co mi zrobisz?
- najwyżej zobaczę cię nago!
- widocznie tego bardzo chcesz!
- o nie tak rozmawiać to my nie będziemy. Liczę do trzech. Raz, dwa, dwa i pół, trzy! Wchodzę!
Byłam tak spanikowana tą całą sytuacją, że zrzuciłam z siebie wszystkie ubrania i okryłam się kocem. Jedyne co miałam na sobie to skarpetki w jakieś głupie małpki.
- zadowolony jesteś z siebie? - powiedziałam i udając płaczącą uciekłam do łazienki.
- Alex! Spokojnie, przecież miałaś na sobie koc - powiedział i nie zważając na nic wszedł za mną do łazienki. Zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć, już byłam w jego objęciach.
- przepraszam - przytulił się do mnie. Po chwili złożył delikatny pocałunek na mojej szyi.
- Niall - jęknęłam, żeby go odepchnąć.
- nic nie mów - po tych słowach wystarczyła sekunda mojej nieuwagi, a chłopak zrobił jeden zwinny ruch i stałam całkiem naga przed nim.
- co robisz? - spytałam cicho.
- próbuje udowodnić ci jak bardzo mi na tobie zależy, jak niesamowicie cię kocham - mówił obejmując mnie i uśmiechając się.
- czy ty chcesz... - spytałam zdezorientowana.
- tak - uśmiechnął się, ja nie wiedząc co mam odpowiedzieć przygryzłam dolną wargę.
- nie chce - jęknęłam bez emocji.
- co? - od razu ode mnie odskoczył.
- nie słyszałeś? nie chce.
- dlaczego?
- Niall - położyłam dłoń na jego policzku, jednak ten od razu ją strącił - to byłby mój pierwszy raz - powiedziałam zawstydzona - i nie wiem jak ty, ale ja nie chce tego robić w łazience.
W oczach chłopaka pojawiły się iskierki nadziei.
- przepraszam - powiedział zawstydzony swoim zachowaniem, po czym oboje chcieliśmy podnieść koc leżący obok nas, jednak w rezultacie stuknęliśmy się głowami. Nie mogłam się powstrzymać, wybuchłam śmiechem, a Niall razem ze mną. Gdy już opanowaliśmy głupawkę Horan podał mi koc, po czym oboje wróciliśmy do pokoju, kończąc w łóżku i nie! Nie w takim sensie o jakim sobie teraz pomyśleliście, bo po prostu wspólnie oglądaliśmy komedię. Po naszym małym seansie szybko udałam się do szafy, by w końcu coś na siebie narzucić, chociażby stanik i jakieś majtki. Chciałam iść to zrobić w łazience, ale zatrzymał mnie Niall, który stwierdził, żebym się nie fatygowała, bo przecież ten widok już nie jest dla niego obcy.
- wiesz co Niall? Jednak wolę łazienkę - odparłam spuszczając wzrok w dół.
- nie ma szans - wyszczerzył się, uniósł zadziornie brew do góry i podszedł do mnie.
- no chyba nie myś..
- nie wiesz co myślę - delikatnie wyciągnął z mojej ręki stanik, który trzymałam i zaczął go zakładać. Zaczęłam cicho chichotać, gdyż ręce tego chłopaka były niesamowicie zimne, ten się momentalnie zmieszał i tylko zapytał: Alex, robię coś nie tak?
- mmm robisz to niesamowicie- zachichotałam.
- Niall majtki ubiorę już sama - dodałam, gdy ten w końcu uporał się z zapięciem od stanika.
- no dobra - zrobił smutną minę, po czym usiadł na łóżku. Czułam jak przeszywa mnie wzrokiem mimo tego, że byłam obrócona tyłem.
- daj potrzymam ci kocyk - powiedział widząc, że sobie nie radzę. Jednym zwinnym ruchem naciągnęłam majtki. Horan nie czekając długo upuścił koc na ziemię. Jezu, jakie to upokarzające - pomyślałam. Usiłowałam sięgnąć po kocyk. Na marne.
- Alex masz bieliznę to nic złego! - zaśmiał się.
- skoro jesteś taki mądry to ty też się rozbierz, wtedy pogadamy.
- nie ma sprawy - wyszczerzył się i od razu zabrał się za rozpinanie rozporka.
- Jezu, Niall żartowałam!
- ale ja nie - wyszczerzył się i stanął przede mną w samych bokserkach i koszulce.
- ah tak - podeszłam do niego i zwinnym ruchem ściągnęłam z niego niebieską koszulkę.
- ej, ej nie rozpędzaj się za bardzo - zaśmiał się blondas - ale skoro tak stawiasz sprawę - objął mnie w pasie i przysunął jak najbliżej siebie - to będziemy bawić się inaczej- zaśmiał się szyderczo.
- nie ma szans - dźgnęłam go w bok, tym samym wyswobodziłam się z jego uścisku i uciekłam na drugi koniec pokoju, po drodze zabierając jego koszulkę. Ten nie czekając długo pobiegł za mną, złapał mnie w pasie i przybliżył swoją twarz od mojej. Byłam już gotowa, jednak zamiast smaku jego ust poczułam jak wyrywa swoją koszulkę z mojej ręki.
- oj panie Horan, zgorszył się pan. Myślałam, że dostanę jakiegoś buziaka, a tu nic - przygryzłam dolną wargę, nie wierząc, że to powiedziałam.
- nic straconego - wyszczerzył się, objął mnie w pasie, przybliżył jak najbliżej siebie i złożył czuły pocałunek na moich ustach. Niall przyciskając mnie do ściany, całował coraz bardziej zachłannie. Nawet sobie nie wyobrażacie jak słodko wygląda, kiedy się tak bardzo stara.
- mmm Horanku nie wiedziałam, że tak dobrze całujesz - powiedziałam w przerwie między pocałunkami.
- jeszcze wiele rzeczy o mnie nie wiesz - warknął, łapiąc moje udo i podnosząc je do góry.
- chętnie się dowiem - mruknęłam, oplatając go nogami.
- Niall powiedz mi, co my najlepszego robimy? - zaśmiałam się w głos.
- nie wiem, ale chyba mi się podoba.
- właśnie widzę.
Nie zorientowałam się kiedy ten maluch położył mnie na łóżku i okrył swoim ciałem. Leżeliśmy półnadzy i może to was zdziwi, ale cieszyliśmy się sobą. Czułam się cudownie.
Całował moją szyję, co stawało się coraz bardziej przyjemne. Wsunął ręce pod moje plecy, na co lekko pisnęłam, gdyż były lodowate. Jednak, gdy zaczął dobierać się do mojego stanika jakoś specjalnie mi to nie przeszkadzało.
- chcesz tego? - szepnął cichutko do mojego prawego ucha.
- nigdy w życiu niczego bardziej nie chciałam! - uśmiechnęłam się uroczo, po czym Niall zsunął delikatnie stanik z moich piersi. Kiedy się go pozbył na jego twarzy zagościł jeden wielki uśmiech. Całował mnie od czubka głowy, kończąc na brzuchu. Moje ciało drżało z przyjemności. Blondyn najzwyczajniej w świecie to wyczuł, bo jego dłonie zaczęły wędrować niżej. Chwycił zębami gumkę od majtek w celu ściągnięcia ich, kiedy rozległo się głośne pukanie do drzwi.
- ciii! Nic nie mów. Może sobie pójdą - szepnął, dalej całując moje rozpalone ciało. Pukanie nie ustawało.
- cii.
- Niall zachowujemy się jak gówniarze - zachichotałam.
- olej to. Liczy się dobra zabawa - zaśmiał się niemal niesłyszalnie.
- mhm. Czyli dla ciebie to zabawa? Wiesz co? Jesteś jak każdy, skończony dupek! - oderwałam się od niego i odeszłam w zupełnie inną stronę pokoju.
- ale..
- ludzie - przerwałam mu - zazwyczaj kochają się z miłości, wiesz? A nie po to, żeby się zabawi... - nie zdołałam dokończyć, bo podszedł do mnie Niall, który zatkał mi usta swoją dłonią.
- kochanie - pocałował mój policzek - bierzesz wszystko zbyt dosłownie. A tak wracając do tematu: skoro ludzie kochają się z miłości to to znaczy, że mnie kochasz? - zapytał dumny z siebie. Zamurowało mnie, nie wiedziałam co odpowiedzieć. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę z powagi tej całej sytuacji i tego co czuje do tego człowieka.
- em tak jakby - jęknęłam cichutko.
- możesz powtórzyć? Bo chyba nie słyszałem.
- jesteś straszny.
- nie, nie o to mi chodziło - wyszczerzył się - więc jak? Powtórzysz?
- tak jakby - powiedziałam nieco głośniej, niż ostatnio.
- co? Nie słyszę.
- Niall - powiedziałam już o wiele głośniejszym tonem.
- no co? - cmoknął mnie w usta.
- hm - przygryzłam dolną wargę, jednak Horan nie wytrzymał czekania, całował mnie w szyję, na co odpowiadałam cichym jękiem, a skończył na piesiach. Mogłam umrzeć z rozkoszy - Niall nie wiem, czy tak szybko mogę powiedzieć, że cię kocham, ale właśnie teraz zrozumiałam jak mi na tobie zależy.
Kocham tego bloga, a ten rozdział jest najlepszy chyba ze wszystkich <3 kocham was :*
OdpowiedzUsuńo boooziu *.*
OdpowiedzUsuńoww, to jest booskie <3
Kocham Was <3 :**
Genialny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńBoskooo <3
Najlepszy rozdział ! Boskie ! Aż słów brak ! Niesamowity !
OdpowiedzUsuńKOCHAM WAS ! <3
Świetny, świetny i mam nadzieje, że szybko pojawi się następny!xx
OdpowiedzUsuń+Zapraszam do mnie :)
http://withyoueverythingisokay.blogspot.com/
Świetnyyy ! zresztą jak każdy xdd kiedy będzie następny .? nie mogę się doczekać *.*
OdpowiedzUsuńtego nie wie nikt, nawet my:)/L.
UsuńBiedny Harry :3
OdpowiedzUsuńFajne opowiadania mam zamiar często tu zaglądać.
http://youaremydreambeby.blogspot.com/2012/12/rozdzia-i.html
Świetny!!! Mam nadzieję, że niedługo pojawi się kolejny rozdział ^.^
OdpowiedzUsuńświetny, ale trochę nie ogarniam.
OdpowiedzUsuńto jak oni oglądali film, to ona siedziała cały czas nago?
szkoda mi Harry'ego.
moim zdaniem to trochę za szybko, aby Niall i Alex już zrobili "to".
W każdym, bądź razie - rozdział jest super ;) x
Nie siedziała nago. Siedziała owinięta kocem:)
UsuńOni przecież nie zrobili "tego", bo wtedy jak ktoś zapukał to im przerwał:)
/ L.
UsuńSuper rozdział ;) Zresztą jak wszystkie ;P Mam nadzieję, że w następnym rozdziale będzie więcej tych "pikantnych" szczegółów :)Dodajcie jak najszybciej kolejny rozdział :P
OdpowiedzUsuńoo tak laski uwielbiaam to wiesz1!!
OdpowiedzUsuńpaulaa
nie mamy na to czasu:(/L.
OdpowiedzUsuń[SPAM] Serdecznie chciałabym Cię zaprosić na mojego nowego bloga http://secret-love-is-the-worst-love.blogspot.com/. Na razie pojawili się sami bohaterowie oraz post dotyczący spraw organizacyjnych. Mam nadzieję, że blog się spodoba. Serdecznie zapraszam! :)
OdpowiedzUsuńJa chce żeby byli razem ! Kiedy następny ?
OdpowiedzUsuńjutro/niedziela:) / L.
Usuń