czwartek, 1 listopada 2012

rozdział 12

          Już z daleka zauważyłam zadowoloną twarz Horana, który machał w naszym kierunku. 
- nawet nie wiesz, jak się cieszę - blondas podbiegł do nas i zaczął mnie przytulać.
- ja też Niall, ja... - nie zdążyłam dokończyć, bo tę cudowną chwilę w ramionach mojego PRZYJACIELA przerwała nam Natalie.
- Niall, możesz mi pomóc? - zmierzwiła nas wzrokiem, a ten posłusznie wykonał jej polecenie. 
- eh..miłość jest ślepa - usłyszałam głos za sobą. Obróciłam się, a moim oczom ukazał się nikt inny, jak Harold.
- pasują do siebie - wydukałam, żeby zamaskować swoją złość w tym momencie.
- haha chyba haha sama haha nie haha wierzysz haha w to hahaha co haha mówisz hahaha - zaczął się śmiać tak sarkastycznie, że uszy zaczęły mnie boleć więc odeszłam bez słowa w kierunku wielkiego samolotu z twarzami chłopców.
godzinę później
          Jakieś piętnaście minut temu maszyna uniosła się ku górze, a ja już mam dość tej całej wycieczki. Przede mną siedzi Niall i jego panienka, którzy dosłownie co pół minuty się całują tak namiętnie, że rzygam tęczą, a po mojej prawej stronie siedzi Harry, który właśnie siłuje się z torebką ketchupu. Chłopak po upływie pięciu minut nie wytrzymał i szarpnął z całej siły, a  zawartość wylądowała na mnie. Moje wkurzenie w tym momencie osiągnęło multum. 1/2 substancji miałam na twarzy i włosach, a drugie pół na bluzce i spodniach. Co lepsze! Na Stylesa nie spadła ani kropelka!
          Harry nerwowo zaczął ścierać substancję z mojej twarzy. Gdy doszedł do okolicy moich ust momentalnie się zachwiał, a po chwili zaczął niebezpiecznie zbliżać. W końcu stało się to, czego nigdy bym się nie spodziewała. Styles pocałował mnie delikatnie, a zarazem tak namiętnie. Nie chciałam tego, ale też nie potrafiłam przerwać. Gdy tylko skończyliśmy gwałtownie się podniosłam i udałam w kierunku łazienki. Musiałam ochłonąć, a tylko tam mogłam zostać sama, zupełnie sama. Bynajmniej tak myślałam, dopóki nie dotarłam na miejsce. Zastałam tam Natalie, która przyszła tutaj tylko po to, żeby "przypudrować nosek".
- wolne? - przeniosłam wzrok na kabinę.
- jasne - uśmiechnęła się sztucznie, olałam to i weszłam do pomieszczenia. Problem pojawił się dopiero wtedy, gdy chciałam wyjść. Byłabym pewna, że drzwi się zacięły, ale tym razem byłam przekonana, że to sprawka tej całej Natalie.
          Długo wahałam się czyj numer wybrać. Harrego, czy Nialla? Bo tylko do nich posiadam. Stanęło na Harrym, dlaczego? Otóż dlatego, że Niall zapewne jest zajęty całowaniem swojej laluni, a nawet gdyby robił coś innego to nie uwierzyłby w moją historię wydarzeń. 
           Piiiip, piiiip, piiiip, piii...
- no Harry! Nareszcie odebrałeś! Ja jestem tu, no wiesz, chodź szybko, Harry ta dziewczyna jest niezrównoważona, proszę cię uratuj mnie!
- Alex...spokojnie! Powoli!
- chodź do łazienki - po tych słowach najzwyczajniej w świecie się rozłączyłam. Nie miałam pewności, czy przyjdzie, czy wgl się mną przejmie, ale mogłam mieć taką nadzieję, prawda? Po niecałej minucie usłyszałam już dobrze znajomy mi głos. Nawet nie wiecie jak mi ulżyło!
- Harry! Tutaj! - zaczęłam krzyczeć jak opętana. Usłyszałam, że chłopak siłuje się z czymś ciężkim, po chwili jednak drzwi się uchyliły, a ja jak w romantycznych filmach rzuciłam mu się na szyję.
- łooooo..takiego przywitania to ja się nie spodz...
- co za suka - warknęłam jednocześnie przerywając Stylesowi, widząc metalowy, cięzki śmietnik stojący na środku pomieszczenia. Szybko oderwałam się od niego i chciałam już iść jej wyrwać włosy z tej pustej głowy, jednak Harold mnie zatrzymał. Ta szmata zastawiła mi drzwi, zebym nie mogła wrócić na swoje miejsce. Zachowanie jak w przedszkolu.
- ej, co się stało?
- nic.
- no mów - nie wiem, co mnie naszło, ale powiedziałam mu WSZYSTKO, dosłownie wszystko, wszystkie podejrzenia co do Natalie. To, że gdy tutaj weszłam to ona też była i poprawiała "makijaż", to, że tak głupkowato się uśmiechała, to, że jest cholernie zazdrosna o Nialla, a przecież my się tylko przyjaźnimy, bo mi pomógł. Nie wiem dlaczego poczułam się przy nim tak bezpiecznie, skoro niedawno prawie mnie zgwałcił? Ogarnij się Alex.
          Po godzinnej rozmowie wróciliśmy na miejsca. Gdy tylko zobaczyłam twarz brunetki ciśnienie podskoczyło mi do 200, jednak bliska obecność Harolda przypominała mi o tym, żebym nie zachowywała się tak, jak ona tylko jak dojrzała osoba więc z uśmiechem usiadłam na miejsce.
- fajna bluzka - usłyszałam głos obok siebie.
- twoje dzieło - wyszczerzyłam się.
- wiem - chłopak odwzajemnił uśmiech. Topiłam się w jego zielonych, pięknych tęczówkach. Dopiero teraz dostrzegłam, jakie są niesamowite. Styles ponownie zaczął się zbliżać, znów chciał to zrobić, znów chciał mnie pocałować. Tym razem stanowczo zaprzeczyłam odwracając głowę w przeciwnym kierunku, jednak gdy tylko zobaczyłam zbliżającego Nialla od razu przyssałam się do mojego towarzysza. Nie wiem co mną kierowało, może chciałam wzbudzić zazdrość w oczach przyjaciela? Po chwili poczułam silne szarpnięcie. Tak, to był Horan.
- czy ty oszalałaś?! On niedawno cię zgwałcił, a ty teraz się z nim całujesz? Pogubiłaś zmysły?! - zaczął na mnie krzyczeć.
- Niall - złapałam go za rękę - spokojnie.
- ja mam być spokojny? Ja? Gdyby nie ja i chłopacy dziś byłabyś ofiarą gwałtu tego idioty!
- ej, uważaj na słówka - warknął Harry.
- bo co?
- ej, ej stop! - przerwałam, jeszcze chwila, a by się pobili - a ty Niall lepiej wróć do swojej dziewczyny.
- która zamknęła Alex w toalecie - dodał niepotrzebnie Harry.
- słucham? - zdziwił się blondas.
- a co nie pochwaliła ci się? - zakpiłam podrywając się z miejsca i ruszając w kierunku "barku".
- Alex stój!!!

11 komentarzy:

  1. Cudowny rozdział !! *.* Kocham tego bloga ! Czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. genialny!
    ktoś ( czyt. Niall) tu jest chyba zazdrooosny ^^
    jednak ja zawsze i wszędzie będę kibicować Hazzie <3
    ubóstwiam tego chłopaka :) x
    czekam na kolejny rozdział, dodawaj szybko!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nawet nie wiecie jaki zaciesz miałam na twarzy, gdy zobaczyłam, że jest nowy rozdział ! :D
    Boski rozdział ! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. sadzac po sposobie pisania to ten rozdzial pewnie napisala laura, nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak:) Fefcia ma problemy i nie ma czasu, ani głowy do pisania. / L.

      Usuń
  5. jak ja kocham tego bloga <3
    zapraszam do siebie,dopiero zaczynam : http://sameemistakess.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie , nie , nie !! Proszę nie mów,
    że ona będzie z Harrym .ale tak po za tym
    rozdział świetny taki jak każdy ; D .
    zapraszam do mnie : )
    http://im-still-hoping-and-waitning-1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. superr blogg... pisz dalej... :D

    Zapraszam na tego bloga... :D
    http://turn-up-the-love-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Dalej proszę !!!! <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń